Wyobraźcie sobie Państwo wraki kultowych samochodów, ogołocone z wielu elementów karoserii i wnętrza. Do tego stos przeróżnych części i innych akcesoriów, które można wykorzystać przy tuningu i ,,odbudowie’’ naszych wraków. Właśnie taki widok zobaczą uczestnicy pełnej emocji gry team buildingowej ,,Pimp my Wreck’’, czyli ,,podrasuj mojego wraka’’. Podczas tej inspirującej zabawy powrócą pierwotne uczucia, które towarzyszyły Państwu w dzieciństwie, gdy budowało się pojazdy z klocków i możliwości były nieograniczone. Tym razem jednak auta są naturalnej wielkości i poziom adrenaliny jest jeszcze większy niż za szczenięcych lat. Każda z drużyn biorących udział w zabawie, musi najpierw przedstawić projekt swojej stuningowanej maszyny. Uwalniamy tutaj wyobraźnię i idziemy na całość, dopuszczalne są najbardziej nieprawdopodobne kombinacje. Wreszcie będziemy mogli zrobić z prawdziwym samochodem absolutnie wszystko, zmienić Malucha, Trabanta lub ,inne legendarne bryki w szalone monstra. To, co zaprezentowaliśmy na papierze, trzeba będzie zrealizować w praktyce, współpracując w zespole (team building). Właśnie teraz zaczyna się jazda bez trzymanki. Drużyny otrzymują akcesoria drogą zamiennego losowania. Nie da się więc do końca przewidzieć, jaki będzie końcowy kształt naszego projektu, gra jest kompletnie nieprzewidywalna. Nasze wraki możemy także malować sprayami i farbami, dekorować i przebudowywać przy pomocy dostępnych narzędzi na wszelkie możliwe sposoby. Proszę pamiętać, że nadrzędną zasadą ,,Pimp my wreck’’ jest brak zasad.